DEPRESJA A ALKOHOL

Często zdarza się, że osoby cierpiące na depresję próbują złagodzić jej objawy sięgając po alkohol, co w konsekwencji może prowadzić do uzależnienia. O tym, jak wygląda sytuacja osób cierpiących właśnie na te dwie choroby rozmawiamy z dr n. med. Dariuszem Wasilewskim, psychiatrą, konsultantem Stowarzyszenia Aktywnie Przeciwko Depresji.

Od czego zwykle się zaczyna: od alkoholu czy depresji? 
Nie da się na to pytanie udzielić jednoznacznej odpowiedzi, bo możliwe są różne scenariusze. Czasami zaczyna się od depresji. Choroba trwa latami, chory czuje się źle, cierpi z powodu obniżenia nastroju, a alkohol działa euforycznie – wycisza lęk, dodaje animuszu. Łatwo więc o pokusę, by sięgać po niego coraz częściej i częściej, tym samym narażając się na ryzyko uzależnienia. Może być też tak, że na początku jest picie, a depresja przychodzi potem. Bo pamiętajmy, że z jednej strony alkohol „poprawia” nastrój, ale również powoduje łatwo wpada się w „dołki” emocjonalne.

Przygnębiające jest też na pewno to, że trudno się wyrwać z jego szponów…
Tak. Dlatego w stany depresyjne wpada wielu trzeźwiejących alkoholików. U części z nich rozwija się pełnoobjawowa depresja. Podwójna diagnoza to dość powszechny i bardzo poważny problem.

Podwójna diagnoza? 
Mówimy o niej, gdy u tej samej osoby współwystępują zaburzenia wynikającego z używania substancji psychoaktywnej (np. alkoholu) i innego zaburzenia natury psychicznej (np. depresji). Podwójna diagnoza w Polsce to przede wszystkim problem terapeutyczny. Niewiele jest ośrodków, które zajmują się pacjentami z takimi problemami. Chory z depresją trafia na oddział psychiatryczny. Osoba uzależniona – na oddział odwykowy. A co z tym, u którego występują obydwa schorzenia? Psychiatrów, którzy zajmują się leczeniem zarówno depresji jak i uzależnień jest mało. Pacjenci z podwójna diagnozą czują się więc odrzuceni, bo są przesuwani z miejsca na miejsce.

Wydaje mi się, że wyjątkowo trudno ich leczyć.
Coraz łatwiej dzięki nowoczesnym lekom – zarówno preparatom najnowszej generacji stosowanym w terapii depresji jak i uzależnień.

Leki na alkoholizm?
Tak, od lat z powodzeniem stosuje się leki, które powodują, że chory pije mniej. Działają one na układ nerwowy – ograniczają głód alkoholowy lub sprawiają, że nie odczuwa przyjemności z picia. Oczywiście zarówno w przypadku depresji jak i alkoholizmu nie można pomijać znaczenia psychoterapii. To bardzo ważny element procesu terapeutycznego.

Na koniec przypomnijmy jeszcze pierwsze objawy – zarówno uzależnienia jak i depresji. 
W przypadku alkoholu możemy mówić o problemie, gdy to on zaczyna nami rządzić. Kiedy nasze codzienne działania są podporządkowane piciu. Gdy na jednym dniu się nie kończy i nazajutrz sięgamy po kieliszek na kaca. Lampka alarmowa powinna nam się zapalić także wtedy, gdy sięgamy po alkohol jak po lek – na lepszy humor, rozluźnienie itp. Jeśli zaś chodzi o depresję, to warto skonsultować się z psychiatrą (nie trzeba mieć skierowania!), gdy nasze złe samopoczucie, smutek jest stanem przewlekłym i wpływa na codzienne funkcjonowanie. Powoduje, że nie spełniamy obowiązków domowych, źle pracujemy itp. Do tego często dochodzi bezsenność, zmęczenie. Pamiętajmy, że zarówno depresja jak i uzależnienia są chorobami, które można skutecznie leczyć! Nie warto samemu się z nimi borykać. Prośmy o pomoc bliskich, zgłaszajmy się do lekarzy. Warto!