Odnaleźć sens. Jak w depresji i codzienności szukać znaczenia życia
„Zdarza się, że życie się rozpada – tylko po to, by mogło zostać zbudowane na nowo”. – insp. Kazimierz Dąbrowski
Poszukiwanie przyjemności to za mało
Freud wierzył, że człowiekiem kieruje zasada przyjemności – szukamy rozładowania napięcia, zaspokojenia popędów, chwilowego komfortu. Ale co się dzieje, gdy przyjemność przestaje wystarczać? Albo gdy nie jesteśmy w stanie jej odczuwać – tak, jak dzieje się to w depresji?
W momentach cierpienia, braku celu i emocjonalnej pustki – pogoń za przyjemnością może okazać się ślepą uliczką. Potrzebujemy czegoś więcej niż chwilowej ulgi. Potrzebujemy sensu.
Frankl: człowiek, który przeżył, aby nadawać znaczenie
Viktor E. Frankl, psychiatra i twórca logoterapii, przeżył obozy koncentracyjne. Opisał swoje doświadczenia w książce „Człowiek w poszukiwaniu sensu”. Jego obserwacja była prosta, ale przejmująca: ci, którzy odnajdowali sens – mieli większe szanse przetrwać, nawet w warunkach skrajnego cierpienia.
Frankl twierdził, że nie dążenie do przyjemności (Freud), ani do władzy (Adler), ale właśnie dążenie do sensu stanowi najgłębszą motywację człowieka.
„Człowiekowi można zabrać niemal wszystko – z wyjątkiem jednej rzeczy: ostatniej z ludzkich wolności – wyboru swojego nastawienia w każdej sytuacji.”
– Viktor E. Frankl
Depresja jako zaproszenie do przebudowy
W depresji często pojawia się pytanie: „Po co żyję?”, „Czy to wszystko ma sens?”, „Dlaczego tak boli?”. Choć te pytania bywają bolesne, mogą być też znakiem, że stara struktura życia przestaje nas nieść – i potrzebujemy nowej.
Kazimierz Dąbrowski nazwał ten proces dezintegracją pozytywną – to moment, gdy dotychczasowy sposób myślenia, wartości, tożsamość zaczynają się rozpadać. I choć początkowo przypomina to kryzys – w rzeczywistości może być początkiem rozwoju, powstania nowej, dojrzalszej osobowości.
„Człowiek rozwija się przez rozluźnienie lub utratę wewnętrznej spoistości i budowę nowej, wyższej struktury.”
– Kazimierz Dąbrowski
Dąbrowski zwracał uwagę, że depresja w okresie dorastania jest często częścią zdrowego, choć bolesnego procesu rozwoju – to faza przewartościowania, nie adaptacyjnego upadku. Młody człowiek, który kwestionuje sens życia, może być blisko odkrycia swoich własnych, autentycznych wartości.
IKIGAI: życie z sensem w codzienności
Nie musimy odnajdywać sensu w wielkich czynach. Czasem wystarczy świadomość drobnych, codziennych powodów, by wstać rano z łóżka.
Japońska koncepcja ikigai (生き甲斐) oznacza właśnie to: powód do życia. Może być nim zarówno opieka nad roślinami, rozmowa z bliskim, pasja, praca – jak i marzenie o podróży czy uczucie wdzięczności za filiżankę herbaty.
Według Kena Mogi’ego, autora książki „Ikigai. Japońska sztuka szczęścia”, ikigai to nie spektakularne cele, ale codzienne radości i sensy. Odnajdywanie ich na nowo każdego dnia może być drogą do wewnętrznego uzdrowienia i pogłębienia życia.
Depresja nie odbiera Ci wolności – ale zmusza do decyzji
Depresja to choroba. Może spotkać każdego, niezależnie od siły charakteru czy życiowego sukcesu. Nie można jej „przepędzić silną wolą”. Wymaga leczenia, wsparcia, czasu. Ale nawet w depresji – pozostaje coś, co zależy tylko od nas: to, jak odpowiemy na pytania, które ona zadaje.
Czy potraktujemy depresję jako osobistą porażkę – czy jako zaproszenie do przewartościowania życia?
Czy pozwolimy, aby myśli wzięły nad nami władzę – czy nauczymy się nad nimi pracować?
Czy będziemy się karać – czy okażemy sobie współczucie i cierpliwość?
To wybory, które budują naszą przyszłość.
Trzymać się życia – krok po kroku
Odnalezienie sensu nie zawsze oznacza spektakularne „oświecenie”. Często jest to proces powolnego, codziennego budowania nowego związku z samym sobą i światem. Kilka przykładów z życia:
- Ktoś, kto był perfekcjonistą i wypalił się zawodowo, odkrywa, że najwięcej radości daje mu pomoc innym.
- Nastolatka, która nie rozumiała swojego smutku, zaczyna pisać dziennik – i odkrywa głębię własnych emocji.
- Mężczyzna po kryzysie psychicznym wraca do kontaktu z naturą – i zaczyna dzień od spaceru z psem, który staje się jego ikigai.
Na zakończenie: człowiek, który się staje
Nie jesteśmy „zepsuci”, gdy cierpimy. Jesteśmy w procesie. Sens nie zawsze się znajduje – czasem trzeba go zbudować.
Warto wtedy sięgnąć do wartości wyższych niż przyjemność: do odwagi, troski, bliskości, uczciwości wobec siebie. Warto pytać nie: „Dlaczego to ja?”, ale „Co mogę zrobić z tym doświadczeniem?”.
Bo – jak pisał Frankl – życie nigdy nie przestaje mieć sensu. Nawet wtedy, gdy my chwilowo go nie widzimy.
Tekst: Joanna Chatizow